Słuchałam ostatnio audycji radiowej. Temat był iście filozoficzny, bo dotyczył początków moralności oraz samoświadomości. Nie podejrzewałam, że będzie o seksie, dlatego dzisiejszy wpis tylko dla dorosłych. Proponuję też nie czytać osobom przykrywającym główki moherowymi cudeńkami, bo post może być lekko bulwersujący. Ba! Jeszcze bardziej niż seks osiołków w zoo. Dotyczyć będzie między innymi małp bonobo, o których opowiadali naukowcy. Słuchałam z rozdziawioną gębą i od razu zastanawiałam się, czy te małpy są w którymś polskim zoo. Jeżeli są, to już widzę za chwilę protesty zaniepokojonych mam, bo raczej wątpię, żeby te małpy zachowywały się przyzwoicie, tylko dlatego że ktoś na nie patrzy. Okazuje się, że bonobo to jedne z tych zwierząt, które uprawiają seks dla przyjemności i jedyne (poza człowiekiem), które robią to, patrząc sobie w oczy. Pięknie, nie? Podobno wszelkie emocje rozładowują właśnie seksem. I nie robią też tego po to, by się wyłącznie rozmnażać!
Kiedyś usłyszałam, że w przyrodzie nie ma homoseksualizmu (sic!). To jeden z tych argumentów, które miały pokazywać, że to niby człowiek jest tylko tak chory i zdeprawowany. A tu proszę. Takie małpy jak najbardziej homoseksualny seks też preferują. Ba! Dzięki praktykom erotycznym można w stadzie społecznie awansować. Brzmi znajomo, nie?
Bonobo to podobno odmiana szympansa. Świetnie jeden z rozmówców porównał. Zwykły szympans to taki dres wypuszczony z siłowni, naładowany testosteronem, rozwiązujący wszystko siłą, a bonobo to hipis – wolna miłość i te sprawy.
Dyskusja jednak miała poważny ton, bo mówiono o narodzinach moralności, a także o samoświadomości wśród zwierząt. Pewnie większości doskonale znany jest test lustra. Niewiele zwierząt potrafi rozpoznać siebie w odbiciu. Robią to tylko naczelne, delfiny, słonie i podobno sroka. Te zwierzęta mają świadomość.
I w tym momencie protest mi się włączył. Bo jakże to tak? A Nutuś? Czyżby Nutuś nie miał świadomości?! Toż to kłamstwo wierutne. Postanowiłam więc poddać swojego kota odpowiednim badaniom. Może koty testu lustra nie zdają, ale Nutuś zda! Poczytałam, jak taki eksperyment się przeprowadza. Przeprosiłam Nutusia i mu żółtym mazakiem na łepetynie kółeczko zrobiłam. Postawiłam go przed lustrem. I mówię: „Patrz, jaki przystojniak”. Nutuś spojrzał na mnie leniwie. W lustro nie raczył, więc zaczęłam machać, żeby mnie w odbiciu widział. I oczywiście żeby rozpoznał swoją kochaną pancię, a potem siebie i żółtą kropkę sobie zmazał. Jednak mój sierściuch spojrzał jedynie z politowaniem i wygodnie ułożył się przed lustrem, dając mi do zrozumienia, że moje testy to on ma, ale bardzo głęboko w czterech literach. I przyznam, że nijak nie można go było przekonać, by zdał ten test. To jednak nie znaczy, że nie ma świadomości. Ma! Tylko nie chciało mu się jej ujawniać. A na jego usprawiedliwienie mogę dodać, że ja czasami rano też mam problem, by rozpoznać siebie w lustrze. Patrzy na mnie wtedy jakaś rozczochrana z sińcami pod oczami, z jednym okiem na Kaukaz, z drugim na Maroko. I co? Że niby bez świadomości?
PS A przy okazji zwierząt. Pewnie wszyscy wiedzą, że do gdańskiego zoo przywieziono ostatnio lwa z trzema lwicami. Niestety w poniedziałek lew zagryzł najmłodszą lwicę.
Aniu jak to dobrze, że dawno temu porzuciłam beret UWAGA MOHEROWY 😉 , bo tak to nie wiem, czy bym dotrwała u Ciebie do końca hihihi. A tak poważnie, to bardzo to ciekawe. Nieźle ktoś wymyślił, żeby udowodnić, że homoseksualizm to choroba. Dla mnie takie wymyślanki to dopiero są chore. Aniu a Twój Nutuś świadomość ma, to pewne, tylko po prostu miał trochę gorszy dzień. Pozdrawiam 🙂
Też tak myślę, że to gorszy dzień, bo jakżeby taki Nutuś bez świadomości, nie? 😉 🙂
Pozdrawiam
No pewnie Aniu, toć to wyjątkowy kot jest. No jak ma taką Pańcię, to nie może być inaczej 😀 . Ps.Aniu już “jesteś” w moim domu.
To cieszę się, że zagościłam u Ciebie. 🙂
🙂
Nie wiem,czy można wierzyć naukowcom, nie tak dawno czytałam o tym,że doszli do wniosku,że koty nie lubią głaskania. Testy wyraźnie wykazały,że odczuwają wtedy stres.
Innym razem dowiedli,że sroki wcale nie wykazują zainteresowania błyskotkami. Moje życiowe doświadczenia mówią co innego. Albo naukowcy ściemniają,albo ja przez całe życie trafiałam akurat na koty które lubią pieszczoty i sroki,które kradną. Chyba,że powstała jakaś tajemnicza organizacja, która ma na celu zdyskredytować sroki,podrzucając im do gniazd skradzione pierścionki,kapsle itp. Może to nawet koty,z tego stresu? Tylko jak się porozumiewają,że na taką skalę to działa? Pewnie istnieje jakieś podziemie, w takim razie krety są też zamieszane….
Nie nie,panom naukowcom już dziękujemy. Mam to szczęście,że mogę sobie pozwolić na odbieranie tego świata przez serce,własne odczucia i spostrzeżenia.
Nie odmawiałabym niczemu świadomości z tego względu,że nie rozpoznaje siebie w lustrze. To dowodzi wg mnie tego…że nie rozpoznaje siebie w lustrze. I to by było na tyle. A jeśli chodzi o bonobo, ich zachowania seksualne są normalniejsze,niż nasze.
Mój kotuś w takim razie też wyjątek, bo dzień bez głaskania, to dzień zmarnowany. 🙂
” A tu proszę. Takie małpy jak najbardziej homoseksualny seks też preferują. Ba! Dzięki praktykom erotycznym można w stadzie społecznie awansować. Brzmi znajomo, nie?”
Bardzo znajomo.
Nie na darmo mówi się że ludzie to taki skundlony gatunek małp……
ehh…..
Ha, ha 🙂 A niby też mówią, że najbardziej człekokształtny z człekokształtnych. 😉
Słyszałam już o tych małpach. Zaskoczyło mnie to, że seks uprawiają dla przyjemności.
A co do Nutusia to się nie przejmuj – miał kiepski dzień po prostu 🙂
Też tak sobie to tłumaczę. Wstał lewą nogą. 😉
Całe szczęście ,że nie poddałaś kota próbom na homo, bo mógłby się zachować jak większy kuzyn z zoo. A co do świadomości to ja chyba też nie mam , bo lustro mi niepotrzebne
Nutuś o jakimkolwiek seksie nawet nie marzy. 😉
Został pozbawiony pięknej strony życia i co to jest dobroć dla zwierząt?
Przecież małpy to też żyjące i potrzebujące,no nie? 😉 W kwestii kotów się nie wypowiadam-ponieważ doświadczenia nie posiadam.
Taki gaciowy temat z rana to jak druga kawa 🙂
Dokładnie tak pomyślałam. W końcu tradycja musi być podtrzymywana i gaciowe tematy być muszą. 🙂
Heh, myślałam, że będzie gorąco, a tu zeszło na koty i na Twoją rozczochraną, Aniu, a wszystko tak świetnie opisujesz, że nie można oderwać się od kompa, nawet gdy dzwoni listonosz do drzwi:)
Ten PSik mnie tylko jakoś tak zasmucił…
No, szkoda tej lwicy bardzo.
Już ja wiem, gdzie z samego rana zajrzeć! Jak się obudzić nie mogę to hop do Kury na bloga. Ania, jesteś obłedna 😉
Ha, ha 🙂 Polecam się 🙂
Nie mam pojęcia jak można było kota tak męczyć, kiedy za oknem leje jak z cebra. Ani kawy mu nie dałaś, tylko kółko narysowałaś, a więc kocur taki zaspany eksperymenta ma gdzieś hi hi
U mnie za oknem słoneczko, ciepełko takie, że aż miło. 🙂
A może zobaczył kółeczko i pomyślał, że to aureola. Pewnie chodzi sobie teraz zadowolony i przekonany, że oto na wzór swoich egipskich przodków został świętym. Trudno się dziwić, że nie próbował zmazać. 😀
A wiesz, że to jest bardzo dobry tok myślenia? Cały dzień zachowuje się faktycznie tak, jakby aureola mu wyrosła. 😉
Że niby im częściej w lustro tym świadomość większa? To ja tylko rano i wieczorem przebłyski miewam 😉 Te wszystkie zdzibkówane laski, to dopiero muszą być świadome 😉
Dopóki człowiek siebie rozpoznaje, to ma świadomość. A te z dzióbkiem to nie wiem, czy widzą tam siebie czy jakiś wyidealizowany obraz. 😉 🙂
Koty nie zniżają się do takich testów, ot co 😉 . Z moim nie odważę się nawet próbować. Co do małpek, bardzo to ciekawe, co napisałaś, nie wiedziałam o tym. Ale że w naturze nie ma homoseksualizmu mógł wymyślić tylko ktoś, kto nigdy natury nie obserwował 🙂 . Pozdrawiam.
Też wcześniej aż tak bardzo nie interesowałam się małpami, ale ta audycja naprawdę była ciekawa. Małpy niezwykłe. 🙂
Mam nadzieję, że moimi pradziadkami nie były jakieś tam bonobo. Co prawda, jako dorodna samica, w oczy lubię patrzeć ( dorodnym samcom ), ale od tych włochatych potworów różnię się tym, że jestem radykalną monogamistką. A one nie są radykalne 😉
Ha, ha 🙂 Ja też! 🙂
i bardzo dobrze, że bonobo zna się na tym co dobre, że co niby małpa i nie zna się na tych, no bo no, że ten tego 😉
No bo no wiadomo o co chodzi 😉 🙂
Zagryzł, żeby inne zobaczyły, co je czeka za nieposłuszeństwo… Poświęcił jedną, by mieć dwie potulne, zamiast trzech, które trzeba ułożyć, cóż, dość racjonalne podejście ;D.
A tak poważnie, to sobie tak czasem myślę, że zwierzęta są o wiele bardziej moralne niż my, ludzie…
Pewnie czasami tak.
Nie, no z tymi kotami to zupełnie nieprawda. Moja stara gapi się w lustro i jeszcze łapką do siebie macha :/ Jak kiedy uda mi sie, to nagram zjawisko, coby mieć dowód naukowy 🙂
A wiesz, że i ja mam tak rano! Zupełny brak świadomości. A do tego po drugiej stronie lustra jakieś straszydło na mnie zawsze się gapi. I to na pewno nie jestem ja! Wiem przecież jak wyglądam 😉 Zwłaszcza, jak się umaluję 🙂
Ha, ha 🙂 Czyli to jakoś usprawiedliwia mojego sierściucha. 🙂
… może ona była feministka 😉
A poważnie, to co nas różni od wszystkich innych istot żyjacych na ziemi, to jest to, że tylko my,ludzie, potrafimy być świadomi i z premedytacja podli i parszywi oraz fałszywi w stosunku do innych ludzi.
Zwierzęta też szybko eliminuja jednostki stanowiace zagrożenie dla grupy, a my, często właśnie ty jednostki chełbimy, stawiam na piedestale, a jeśli izolujemy to… po czasie, a nie prewencyjnie.
Anna, czyżbyś myślała, że osoby w moherach nie uprawiają seksu???
Czas wyprowadzić Cię z błędu.
Kochana seks w berecie jest najbezpieczniejszy:)
Co do zwierzaków to praktyki homoseksualne są tutaj normalnością i nie są żadną innowacją, bo to najprostszy sposób zaspokojenia popędu seksualnego. Zwierzęta, jako jedyne nie “bzykają” się dla prokreacji, a dla samej przyjemności.
Piękna sprawa z tymi BONOBO, które patrzą sobie w oczy…
Z oczu tak dużo można wyczytać na taki przykład, czy partner nie udaje ponownie orgazmu? Jak tu nie patrzeć w cudne oczy?
Muszę kiedyś spróbować w berecie. 😉 🙂
Kochana Aniu. Z tym lustrzanym eksperymentem jest różnie. Koty widzą jakiegoś kota, chcą go złapać. Najweselej jest jak postawi się lustro na ziemi a przed nimi posadzi małego kociaka. Ile one szukają kotów z tyłu lustra. Psy mają podobnie, ile moich psów kiedy były małe szczekały na swoje odbicie. No ale im zwierzę starsze tym mądrzejsze i dlatego nie da z siebie robić wariata. I takim kotem jest właśnie Twój Nutuś. Pozdrawiam
Ha, ha 🙂 No właśnie, koty nie widzą siebie, tylko jakiegoś kota. I masz rację, że stary kot ma gdzieś takie zabawy. 🙂
Kiedyś myślałam, że homoseksualizm to niezgodne z naturą, ot jakaś anomalia typowa tylko dla rodzaju ludzkiego. A później gdzieś wyczytałam (dawno to było, więc nie pamiętam gdzie), że prawie u każdego gatunku ok. 3 czy 5% populacji stanowią osobniki homoseksualne. Jak wiadomo małpy bonobo to nie “każdy gatunek zwierząt”.
I to pewnie na te małpy zapatrzyli się hippisi tworząc swoje hasło: mejk law not łor (wersja dla niesłyszących: make love not war). Tak sobie to wyobrażam, że kiedyś w noc wigilijną jakiś hipis zapytał pewnego dziwnego szympansa: dlaczego wy się ciągle parzycie! Szympans popatrzył na niego bezmyślnie, potem się chwilę pozastanawiał nad odpowiedzią i w końcu wyjąkał:bo… no, bo… to chyba lepsze niż ciągłe walki. W każdym razie przyjemniejsze. To jest geneza:a) hasła o którym wyżej, b) nazwy małp: bo no bo… (autorstwa by Sarasti, więc domagam się ewentualnego poszanowania praw autorskich)
Ha, ha 🙂 Piękna geneza. 🙂
Ale numer by był, jakby te małpy dać do polskiego zoo 😉
Właśnie jestem ciekawa, czy są gdzieś.
Że co? Że Nutuś ma Pancię? Ilu ludziom jeszcze będę musiał uświadomić, że koty mają wyłącznie personel.
A z testu lustra na temat świadomości wynika mniej więcej tyle, ile z testu białej rękawiczki na temat czystości rasowej. Dotyczy tylko bodźców wzrokowych. Trzeba byłoby zrobić lustra dla innych zmysłów i może okazałoby się że test zdają gacopyrze i psy. Myślę, że wszystkie zwierzęta mają świadomość, tylko każda jest inna i błędem jest przykładanie do niej ludzkiej miary.
Masz rację. Faktem jest też, niestety, że jestem fragmentem (ale bardzo ważnym!) kociego personelu. 😉
Nawet muszki owocówki bywają homoseksualne (i za to akurat u tych nieskomplikowanych, modelowych genetycznie stworzeń odpowiada konkretny, zidentyfikowany gen). Zamiast latać chaotycznie chodzą wtedy gęsiego, jakby robiły pociąg na weselu (oczywiście, bardzo męski pociąg).
Ja jestem wielkim zwolennikiem teorii, że każde zwierzę (bo żywe stworzenie jako takie – na przykład roślinka to już chyba nie) ma świadomość – odpowiednią do swojej natury. Co więcej – śmiem twierdzić, że ta świadomość pojawia się bardzo wcześniej w żyjątku, wcale nie w momencie kształtowania połączeń pomiędzy neuronami. Myślę więc jestem? Dla mnie chyba bardziej “Jestem więc czuję, myślę, żyję”.
A koty to już mają wybitną samoświadomość!
Też uważam, że każda istota ma jakąś świadomość, każda inną. Przecież wystarczy popatrzeć na kota, toż to kombinator i cwaniak.
Ja tam zdecydowanie jestem za rozwiazaniami Bono Róbmy milość nie wojnę Co do samoswiadomości to kotom bym jej nie odbierała takie są indywidualne stado nie dla nich
To fakt, że to indywidualiści. 🙂