Dzisiaj wyruszam w kierunku stolicy. W Nadarzynie w ten weekend jest Warsaw Book Show. Jeżeli jesteście z Warszawy, to warto wiedzieć, że z centrum będą jeździły darmowe autobusy do Nadarzyna. Kto więc kocha książki, powinien się wybrać.
Przeglądając harmonogram imprezy, zauważyłam, że to również całkiem niezła gratka dla miłośników gier komputerowych i fantastyki. Nigdy wcześniej nie brałam udziału w Warsaw Book Show, więc nie mam pojęcia, jak będzie, czy w ogóle ta impreza cieszy się popularnością. Nic nie wiem, biała karta, więc się trochę stresuję.
Będę tam miała spotkanie autorskie w sobotę o 11.00 (w sali niebieskiej). Od 13.00 do 14.00 będę podpisywać „Leniusiołki” przy stoisku (C08) księgarni Żółwik. Dla dwudziestu pierwszych czytelników z bajką mam przygotowane pluszaki na pamiątkę. A od 14.30 do 15.20 podpisuję „Na dnie duszy” przy stoisku C19 Edipresse.
Przed każdą tego typu imprezą mam tremę, bo zawsze martwię się, czy ktoś do mnie przyjdzie. Jeszcze przy stoisku to mały problem, bo tam ruch, ciągle się coś dzieje, ale najbardziej stresuję się tym, czy przyjdzie ktoś na spotkanie do niebieskiej sali. Głupio będzie tak siedzieć przez godzinę i patrzeć na puste krzesła. Trzymajcie więc kciuki.
W poniedziałek oczywiście melduję się na stanowisku.
Miłego weekendu!
Powodzenia!
Ale sie naszylas! potem mi powiesz, jak te nosy przyszywalas 😉
(wcielo mi dzis polskie czcionki, grrrr….)
Noski robiłam z kółka. Nacinałam, robiłam rożek i na końcu przyszywałam na okrętkę. 🙂
Bo nie można było iść na łatwiznę i guziczka przyszyć!
Pracusiołku ?
Guziczek to by nie było to. 🙂
Trzymamy kciuki 🙂 🙂
jeszcze dorzucam link do tego co w napisałam w @
http://kasiasarna.blogspot.com/2017/04/nalewka-i-herbatka-z-forsycji.html
Dziękuję. Wszystko przeczytałam, poszperałam w necie, nie miałam tylko jak odpisać z trasy. Nie myślałam, że forsycja ma takie właściwości. Jutro idę ją oskubać. 🙂
Założę się, że ręka Cię rozboli od podpisywania!
No, właśnie nie. Okazało się, że targi książki były tam po raz pierwszy, a impreza dominująca to Comic Con, więc target zupełnie nie mój. Przyznam jednak, że było ciekawie.
Zawsze masz tremę a potem pełny sukces! Trzymam kciuki ale i tak wiem swoje✊?
Teraz sukcesu nie było, ale za to moje samopoczucie jak najbardziej sukcesowe 🙂
Jak to sukcesu nie było? 7 fantastycznych osób było!
A jakie spotkanie!!!
Pełen sukces!!!
A to prawda!
Trzymam kciuki, choć nie wiem, po co. Twój urok osobisty i mądrość najpierw przyciągną tłumy, a potem rozłożą je na łopatki. 🙂
Ha, ha 🙂 Dziękuję za wiarę we mnie, ale okazało się, że to impreza dla graczy komputerowych, więc raczej trudno było o czytelników “Leniusiołków” czy powieści obyczajowych. 🙂
Jajo niech wymyśla grę komputerową – leniusiołki atakują?
To jest dobra myśl! 🙂