Troglodyci naszych czasów
Wracamy jakiś czas temu z Mężusiem do domu. Jedziemy autem. Jest ciemno. Wjeżdżamy na rondo. Pomimo późnej pory jest spory ruch. Próbujemy zjechać, ale na pasy wchodzi dwóch pieszych. Nagle stają na środku i cieszą japy. Za nami rządek samochodów, a ci zejść nie chcą. Ja już nerwowo wiercę się na siedzeniu, jakby stado owsikówWięcej oTroglodyci naszych czasów[…]