Targi!
Zapraszam do Krakowa!
Zapraszam do Krakowa!
Niedawno obejrzałam program o Chińczykach uzależnionych od gier komputerowych. Podobno Chiny to pierwszy kraj, gdzie to uzależnienie jest jednostką chorobową i funkcjonuje tam już około 400 ośrodków leczenia dla dzieci i młodzieży. Przyznam, że oglądałam z wielkim zainteresowaniem. To, jak te dzieciaki reagowały na odebranie im dostępu do gier, było przerażające. A kiedy wysłuchałam wywiaduWięcej oZagłodziła dziecko, bo…[…]
Zetknęliście się kiedyś z fobiami żywieniowymi albo związanymi z nimi nerwicami natręctw? Bo ja tak. I walczymy z tym dzielnie (też z pomocą specjalisty). Nie będę się wdawać w szczegóły, ale kiedyś już chyba o tym pisałam, że na talerzu Jaja nic nie może się dotykać. Mięso osobno, ziemniaki osobno i nie ma mowy oWięcej oZielone i ładne[…]
W piątek zabrakło postu. Przyznam, że spostrzegłam się, jaki mamy dzień tygodnia, gdy było już za późno. No, ale zdarza się najlepszym, więc mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone. Kilka dni temu rozmawiałam z koleżanką, która kiedyś blogowała. Podsunęła mi pomysł na temat postu. W zasadzie go zasugerowała, bo jest ciekawa Waszych komentarzy. ChodziWięcej oBal w małpim gaju czy jednak nie?[…]
Czy staruszkom można wierzyć? Oto jest pytanie! Wczoraj ubierałam się do wyjścia, bo miałam w planie jechać z Jajem na zakupy. Takie zwyczajne związane z rozpoczęciem jesieni i roku akademickiego: kurtka, buty, jakiś sweterek. Nagle słyszę, że coś skrobie u seniorki w pokoju. Zaglądam i widzę: Babcia stoi nad deską do prasowania. W jednej dłoniWięcej oŻelazny szop pracz z nożem w dłoni[…]
Nie uwierzycie, co u mnie przydarzyło się w weekend. Moje osobiste Jajo stwierdziło, że przydałby mi się kanał na YouTube. Mnie?! Kanał jakiś? Jedyny kanał to ten, w którym od czasu do czasu siedzę i nie wychylam łepetyny na zewnątrz. A teraz miałabym siedzieć w jakimś kanale z filmikami? No, ale moje Jajo ma darWięcej oJajo mnie wkręciło[…]
Tak sobie właśnie siedzę i próbuję coś skrobnąć. Rodzice odjechali, w domu nastała mała stabilizacja. Sławek skoczył na rower, ja dogorywam na łóżku, bo mam wrażenie, że przeorałam pole. Myślę oczywiście o mojej mamie, która pewnie nic z tego tygodnia nie zapamięta. Być może już nie wie, że gdziekolwiek była. Straszna choroba. STRASZNA! Jak patrzęWięcej oOswajanie tematu[…]
Oswajam chorobę mojej mamy. Powoli, ale systematycznie. Jak już przyzwyczaję się do czegoś, to okazuje się, że następuje zmiana. Niestety z etapu małej uśmiechniętej dziewczynki przeszliśmy w etap małej zapłakanej dziewczynki. Wiecie, co jest najgorsze? Jej strach. Widzę go w jej oczach, w jej płaczu i nieskładnych pytaniach. Boi się i pyta, co z niąWięcej oPiękna taka miłość[…]
Dzisiaj będzie krótko. Przyjechali moi rodzice. Czeka nas wizyta z mamą u lekarza, więc rozumiecie, jak jest. Dużo emocji. Istna sinusoida, bo wczoraj ruszyła przedsprzedaż mojej najnowszej książki (na stronie Empiku) wydanej nakładem wydawnictwa Edipresse Książki. Przedstawiam więc moje najnowsze “dzieło”: “Postawić na szczęście” – pierwsza część dylogii pt.: “Plan Agaty” (druga ukaże się wiosną).Więcej oPostawić na szczęście – taki jest plan Agaty[…]
Niektórzy z Was pytają, co z seniorką. Donoszę więc, że Babcia czuje się dobrze. Czasami mam wrażenie, że jest nie do zdarcia. Trwa w swoim uporze i nie nagina się do żadnych zasad panujących w naszym domu, bo przecież ich nie lubi. Nie poddała się więc żadnym reformom, a słowo kompromis jeszcze nie zagościło wWięcej oCo tam słychać u seniorki?[…]