Poeta i jego żona
Druga wtopa w tym miesiącu i planowego postu jeszcze nie ma. Ale musicie sobie wyobrazić, jakie było moje zdziwienie, kiedy po otwarciu oczu (a ciężko było), stwierdziłam, że piątek/piąteczek/piątunio. E-mail ponaglający od czytelniczki też już był. Pisze się więc… Wczoraj miałam do późna spotkanie klubu czytelniczego Myślnik. I tak zeszło. Przypomniało mi to jednak pewnąWięcej oPoeta i jego żona[…]